- Czekałem cierpliwie aż zakończą się porządki po wycince drzew, bo właściciel firmy deklarował, że wszystkie odpady usunie. Miał nawet wynająć łódkę i zabrać konary, które spadły do wody. Niestety, został bałagan - dodaje wędkarz. - Na brzegu zostało mnóstwo drobnych gałęzi, a w wodzie pływają konary o grubości męskiego przedramienia. Posprzątano tylko większe gałęzie, a drobne zostały. W poprzednich latach drzewa też były wycinane przez różne firmy, ale takiego bałaganu nie zostawiono.
Urzędnicy twierdzą, że sprawdzili teren i nie zauważyli bałaganu. - Byłem nad zalewem ostatniego dnia pracy firmy i nie widziałem nic niepokojącego. Podjadę jeszcze raz i sprawdzę, jak wygląda otoczenie zalewu. Być może uwagi wędkarza dotyczą sąsiedniej działki, która jest dzierżawiona przez Klub Sportowy Tęcza - mówi Piotr Pasternak z Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi w kieleckim ratuszu. - Jeśli zarzuty się potwierdzą, to firma zostanie wezwana do usunięcia resztek gałęzi.
W przyszłym roku planowana jest kolejna wycinka drzew nad zalewem. - Wystąpiliśmy o zgodę na wykarczowanie topól rosnących między ścieżką rowerową i ogródkami działkowymi. Jest to kontynuacja prac zaczętych jesienią. Do usunięcia jest też część drzew rosnących w pobliżu akwenu. Planujemy też nasadzenia - mówi Maciej Libudzic z Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?