Będzie wojna o parking na osiedlu Świętokrzyskim w Kielcach

Kilkadziesiąt mieszkańców bloków 26 i 28 znajdujących się przy ulicy Piłsudskiego na osiedlu Świętokrzyskim protestowało w poniedziałek przeciwko zabraniu im parkingu, z którego korzystali od ponad trzydziestu lat. - Te miejsca służą około 150 rodzinom z obu bloków. Jeśli odetną nas od parkingu, nie będziemy mieli zupełnie gdzie postawić samochodów - mówi Agata Prokopowicz, jedna z mieszkanek.

Problemy rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku. Wtedy też przy wjeździe na zatoczkę pojawił się znak informujący o tym, że parking przeznaczony jest wyłącznie dla mieszkańców bloku 66 należącego do sąsiedniej spółdzielni - osiedla Na Stoku. Tym samym przestał być ogólnodostępny, a mieszkańcy stojących naprzeciwko budynków 26 i 28 stracili miejsce, pierwotnie przeznaczone na ich użytek. - Wiemy, że lokatorzy budynku numer 66 otrzymują teraz identyfikatory, uprawniające ich do użytkowania parkingu. Boimy się, że wkrótce zostaniemy całkowicie od niego odcięci, a przecież to dla nas był wybudowany - mówi Adam Grodzik.

Parking powstał w latach 80’. Wtedy osiedle Na Stoku dopiero się rozbudowywało, za parkingiem, gdzie w tej chwili stoi blok 66, nie było zupełnie nic. -Zatoczka miała być na nasz użytek. Nie stworzono nam miejsc parkingowych zaraz przy bloku ze względu na plany budowy ulicy. Obiecano jednak, że po przeciwnej stronie powstanie parking właśnie dla nas - mówi Anna Prokopowicz, kolejna mieszkanka.

W wyniku podziału Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, właścicielem terenu parkingu jest teraz spółdzielnia Na Stoku. - Taką decyzję podjął ówczesny zarząd. W tej chwili będziemy starać się, aby miasto wykupiło grunty i udostępniło parking również dla członków naszej spółdzielni - informuje Tadeusz Fedyk, zastępca prezesa spółdzielni Wichrowe Wzgórze.

Mieszkańcy nie zamierzają pozostawić sprawy. –Dzisiaj spotkamy się z Radą Nadzorczą i będziemy walczyć o swoje – zapowiadają.