W środę, 12 kwietnia 2023 roku w jednym z włocławskich przedszkoli w godzinach popołudniowych placówkę niezauważenie opuściło jedno z dzieci, na szczęście bezpiecznie docierając do domu. W mediach społecznościach o zdarzeniu napisała mama dziewczynki, wywołując duże poruszenie na jednej z grup dla mam.
Co mogę zrobić, jakie konsekwencje wyciągnąć? Na całe szczęście, dziecko jest całe i zdrowe. Byłam na policji, zaproponowali tylko wniosek karny i sprawę do sądu – napisała na jednej z grup dla matek kobieta.
Jak wynikało z relacji kobiety, dziecko opuściło publiczne przedszkole samo.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z mamą dziecka
W środę, 12 kwietnia jak co dzień, odprowadziłam młodszą córkę (lat 6) do przedszkola publicznego w centrum miasta, niedaleko szkoły nr 10. Zawsze chodzimy jedną trasą i zawsze przed godziną 8. W środę, tuż po godzinie 14, otrzymałam telefon od córki (lat 10), iż zastała siostrę w drzwiach domu. Babcia i starsza córka były w szoku, ponieważ wiedziały, że - wraz z mężem - pojechaliśmy autem po młodszą córkę - opisuje zdarzenie kobieta.
Przedszkole, do którego zapisane jest dziecko, znajduje się w znacznej odległości od miejsca zamieszkania rodziny.
Mieszkamy na ul. Kościuszki, więc trasę do domu córka przebyła sama, a jest to odległość około 900 m. Przez ul. Okrzei musiała przejść przez pasy, musiała pokonać trzy przejścia przez ulicę, z czego dwa bez świateł - dodaje mama dziewczynki. - Córka przebyła drogę i nie doszło do tragedii, to jest dla nas najważniejsze. Wkładamy dużo energii w wychowanie fajnego i wartościowego człowieka, więc nabyta wiedza pomogła, gdy została sama na ulicy Okrzei.
W przedszkolu nikt się nie zorientował, że dziecko samo wyszło, dopóki kobieta - zaraz po powrocie do domu - nie poinformowała o tym placówki.
Zaraz po powrocie do domu, postanowiłam skontaktować się i jak najszybciej wyjaśnić sprawę z przedszkolem. Telefon odebrała jedna z pań. Przedstawiałam się i zapytałam, czy moja córka jest w przedszkolu? Pani odparła, że tak. Zapytałam, jak może być w dwóch miejscach jednocześnie? - tak sytuację opisała kobieta. - W słuchawce nastawała cisza, telefon przejęła jedna z pań i przeprosiła za sytuację, sama nie rozumiała, jak mogło do tego dojść.
Sprawa została przez rodziców zgłoszona na policję i do Wydziału Oświaty we Włocławku.
Prowadzimy czynności w kierunku art. 160 kk i ustalamy czy wyczerpane zostały znamiona przestępstwa tj. czy doszło do narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Wobec osób odpowiedzialnych za zdarzenie zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca, dlatego wobec osób odpowiedzialnych zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe - zapewniła Monika Jabłońska, zastępca prezydenta Włocławka, która koordynuje pracy m. in. Wydziału Edukacji.
Zastępczyni prezydenta miasta zapewniała również, że w związku z wydarzeniem urzędnicy kontaktowali się z dyrektorami pozostałych przedszkoli, aby uwrażliwić ich na kwestie zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom.
Dyrektorka przedszkola o niezbagatelizowaniu sprawy i wyciągnięciu konsekwencji zapewniła rodziców dziecka.
Dziewczynka z niepełnosprawnościami, sama wróciła do domu.
Mama dziewczynki nie ukrywa, że córka urodziła się z rozszczepem podniebienia miękkiego i twardego. Jest dzieckiem z niedosłuchem obustronnym po drenażu, wymaga kształcenia specjalne i jej wiek nie jest adekwatny do jej rozwoju. Jest dzieckiem spokojnym i wycofanym.
Rodzice wraz z pracownikami placówki przejrzeli zapis z kamer zainstalowanych w przedszkolu. Jak poinformowała nas kobieta, z nagrania wynika, że tego dnia o tej godzinie do domu miała iść inna dziewczynka. Salę opuściło jednak dwoje dzieci. Córka naszej rozmówczyni włożyła kurtkę, buty i czapkę, szukała wzorkiem rodziców, przeszła obok dwóch pań z szatni i wyszła.
My jako rodzice domagamy się, tylko aby więcej ta sytuacja się nie powtórzyła. Nie pragniemy linczu publicznego, nigdy nie było to naszym zamiarem. Pragnieniu tylko wyjaśnienia jak doszło do tego zaniedbania - dodała na koniec mama dziewczynki.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?